Rynek pracy odreagowuje pandemię: słabą obawy o utratę miejsca pracy, a nadzieje na nowe zatrudnienie rosną – wynika z 44. edycji badania Monitor Rynku Pracy przeprowadzanego przez Instytut Badawczy Randstad i Gfk Polonia. Rosnące przekonanie o lepszej sytuacji pracowników nie przekłada się jednak na decyzję o szukaniu innego zatrudnienia, co może zwiastować trudności dla pracodawców.

Po niepewnym okresie pandemii nastroje wśród pracowników wyraźnie poprawiają się. Widać to po wskaźnikach dotyczących obaw przed zwolnieniami, a także powodach zmiany miejsca zatrudnienia. W najnowszej edycji badania przyglądamy się również zaległym urlopom i odpoczynkowi polskich pracowników.

wciąż nie wykorzystujemy urlopów

Połowa pracowników nie wykorzystała urlopów z 2020 roku. Średnia liczba niewykorzystanych dni urlopowych wynosi 10 – tyle samo, co w 2018 roku. Najwięcej niewykorzystanych dni mają specjaliści z wyższym wykształceniem – średnio po 13, a także mistrzowie i brygadziści oraz kadra zarządzająca – po 12. 29 proc. pracowników przełożeni wysyłają na urlop w czasie, który nie jest im na rękę. Połowa zatrudnionych musi też planować urlopy z wyprzedzeniem.

Monitor Rynku Pracy - czy wykorzystujemy zaległe urlopy
Monitor Rynku Pracy - czy wykorzystujemy zaległe urlopy

Badania pokazują też, że z zachowaniem równowagi między życiem zawodowym a prywatnym nie jest najlepiej – urlopy często też nie są czasem wolnym od obowiązków zawodowych. Aż 57 proc. zatrudnionych twierdzi, że podczas wakacji odbiera telefony służbowe, a niemal połowa odpowiada też na maile służbowe. W obu przypadkach 15 proc. przyznaje, że robi to często.

pracownicy mniej obawiają się redukcji etatów

Po trudnych ostatnich dwóch kwartałach sytuacja na rynku pracy poprawia się, co widać po wskaźnikach, które w wielu wypadkach osiągnęły poziom sprzed pandemii. Odsetek pracowników obawiających się utraty zatrudnienia spadł o 7 punktów proc. do najniższego poziomu od drugiego kwartału 2019 roku – 29 proc. Najczęściej o utratę pracy martwią się osoby zatrudnione w administracji publicznej. Najpewniejsi swojej sytuacji zawodowej są z kolei pracownicy sektorów opieki zdrowotnej i pomocy społecznej, usług finansowych i ubezpieczeń oraz edukacji.

Rośnie też wiara w znalezienie nowej pracy. Na pytanie o to, czy w najbliższym półroczu znaleźliby jakąkolwiek pracę, „tak” lub „raczej tak” odpowiedziało 87 proc. ankietowanych. To jeden z najwyższych wyników od 2010 roku. W przypadku znalezienia w ciągu nadchodzących sześciu miesięcy zatrudnienia takiego samego lub lepszego swoje szanse pozytywnie oceniło 67 proc. respondentów. To najwyższy wynik od rozpoczęcia pandemii.

O sytuacji na rynku pracy świadczą też powody, dla których respondenci zmienili miejsce zatrudnienia. Najczęstszą przyczyną są wyższe zarobki. Obserwujemy tu wzrost z 38 do 45 proc. w stosunku do pierwszego kwartału 2021 roku. Dwóch na pięciu ankietowanych jako powód podało korzystniejszą formę zatrudnienia u nowego pracodawcy – to o 10 punktów proc. więcej niż trzy miesiące temu. Oba te wskaźniki wróciły do poziomów, które były obserwowane przed pandemią. O 4 punkty proc. do 31 proc. wzrosła liczba osób, które podają niezadowolenie z poprzedniego pracodawcy jako przyczynę. I choć ten wskaźnik nie wrócił do poziomu sprzed pandemii to jest on częściej podawany niż utrata dotychczasowego zatrudnienia.

mniejsza rotacja na rynku zwiastuje wyzwania dla pracodawców

Na tle pozytywnych danych zaskakującą informacją może być fakt, że wydłużył się średni deklarowany czas poszukiwania nowej pracy z 2,8 miesiąca w poprzednim kwartale do 3,1 obecnie. Jak jednak wskazują eksperci, paradoksalnie to może być dobry sygnał, bo może to wynikać z faktu, że pewniejsi siebie pracownicy są gotowi dłużej szukać oferty, która spełni ich rosnące oczekiwania.

W porównaniu do pierwszego kwartału 2021 roku spadła rotacja na rynku pracy. Odsetek osób, które zmieniły pracodawcę w ostatnich sześciu miesiącach zmniejszył się o 3 punkty proc. do jednej piątej ankietowanych i o tyle samo – i również do poziomu 20 proc. – wzrósł odsetek osób, które zmieniły stanowisko u tego samego pracodawcy.

O ile oznacza to, że pracownicy będą mieli lepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z firmami, to dla pracodawców zwiastuje to potencjalne problemy ze znalezieniem kandydatów z odpowiednim doświadczeniem, których pula zaspokaja popytu wynikającego z ambitnych planów rekrutacyjnych.

Więcej na ten temat znaleźć można w informacji prasowej na temat wyników badania »